Miałam dużo prześlicznych skórek z kóz toskańskich, jako że futerka znów są na topie postanowiłam uszyć bezrękawnik.
Najpierw zrobiłam papierowe formy, wzorowałam się na starej zamszowej kamizelce.
Pózniej zaczęło się dopasowywanie i przycinanie skórek. Wszystkie wycięte kawałki ułożyłam na papierowych formach. Potem po kolei zszywałam je ściegiem na okrętkę. Tył i dwa przody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz